poniedziałek, 11 listopada 2013

Jaki był naprawde?

  "Łzy"
 29 lipca na Mszy za Ojczyznę ks. prałat Teofil Bogucki stanął w obronie ks. Jerzego, któremu groziło więzienie za niewinność. Powiedział on wtedy publicznie:
"Uważam za swój pasterski obowiązek na tle fałszywych sądów i niesprawiedliwych wyroków, w świetle wypowiedzianych myśli, ukazać jasną postać księdza Jerzego, którego zaliczam w poczet najlepszych kapłanów, gorliwych i pełnych Ducha Bożego, i do najwspanialszych Polaków, szlachetnych i oddanych sercem Ojczyźnie. Wszyscy zaświadczyć mogą, że nikogo nie nawoływał do nienawiści i zemsty, ale zachęcał do miłości i przebaczenia. Nie podniecał, ale uciszał wzburzone serca."
Ksiądz Jerzy siedział wtedy na krześle tuż przy ołtarzu i-chyba po raz pierwszy publicznie- zasłaniając twarz ręką płakał.
Potem jeszcze wiele razy proboszcz oficjalnie wypowiadał się o księdzu Jerzym, wiele też o nim pisał. W słynnym tekście "Duchowa sylwetka księdza Jerzego" podkreślał, że ksiądz Popiełuszko "był w pełni prawdziwym człowiekiem, prostym i dobrym. Nie chorował na wielkość, nie udawał bohatera, nie lubił oklasków. Był zwyczajny, jak my. Bardzo koleżeński i ze wszystkimi za pan brat. Karny i posłuszny Władzy Duchowej, gotów pójść w każdej chwili tam, gdzie go biskup pośle, ale sam nie chciał podejmować decyzji, toteż ani Prymas, ani biskupi nie nalegali na niego, aby opuścił parafię, a przeniósł się gdzie indziej. Dużo miał wdzięku w sobie i dlatego przyciągał do siebie wszystkich. Był bardzo delikatny, nikogo nie obraził, nie pamiętał urazy."

"Przyjaźń"
   "Cieszył się przyjaźnią ludzi, pomagał im, ale i oni pomagali jemu. Dlatego nie było ceny, której by dla nich nie zapłacił. Chciał być wszystkim dla wszystkich. Był też człowiekiem prawdziwej, głębokiej modlitwy, Bożych spotkań. Potrafił się niesamowicie wyciszyć, skupić. On naprawdę umiał rozmawiać z Bogiem. Dlatego czerpał z niego tak wiele sił."-tłumaczy ks. Feliks Folejewski, pallotyn.

"Mecz"
Maja Komorowska zapamiętała, że grał z chłopakami w piłkę na plaży.
-Podeszłam wtedy do jednego z nich i powiedziałam, że pan, który gra z nimi, jest księdzem. Chłopak odparł: "Nie wygląda na księdza". I trudno się dziwić. Był w kąpielówkach, młody, wysportowany, z pozoru mało poważny. Taki bezpośredni. Umiał ze wszystkimi nawiązać kontakt.:)"

"Pierniczki"
-Teraz skręcamy w prawo-powiedział stanowczo ks.Jerzy, gdy szedł kiedyś z grupą studentów po krakowskim przedmieściu.
-Dlaczego akurat w prawo?-zapytała jedna z dziewczyn.
-Bo jestem łakomczuchem-oświadczył z energią ks. Popiełuszko. I roześmiał się od ucha do ucha.
Po 10 minutach tajemnica się wyjaśniła. Droga bowiem prowadziła prosto na Piwną do cukierni, w której sprzedawano pierniczki w kształcie serca. Ks. Jerzy je uwielbiał:)

"Upór"
Zdawał sobie sprawę, że  prześladowania zaczęły się na dobre. Esbecy jeździli za nim krok w krok, podsłuchiwali nawet jego rozmowy, co sprawiło, że prawie w ogóle nie rozmawiał przez telefon. Ale się nie poddawał.
-Nie mogę przecież przestać głosić prawdy-mówił.


  "Dar mowy"
 -Nie był typem trybuna ludowego, nie był wielkim porywającym mówcą, nie budował na nienawiści i podsycaniu namiętności-oceniał bp. Władysław Miziołek. Jego zdaniem tajemnica pociągającej mocy ks. Jerzego tkwiła w miłości, z jaką podchodził do ludzi, w szczerej, bezinteresownej postawie w działalności duszpasterskiej. Ksiądz Popiełuszko mówił rzeczywiście o tym, czym ludzie żyli na co dzień, o czym rozmawiali przy stole, w kolejce czy w autobusie. Po prostu o ludzkich bolączkach, troskach, cierpieniach. Potrafił wczuwać się w położenie każdego z osobna- takie wrażenie odnosili uczestnicy Mszy za Ojczyznę. Jakby przygotowywał to kazanie dla każdego osobno, gdyż pasowało to do realiów życia konkretnych ludzi, tak bardzo udręczonych rzeczywistością stanu wojennego.

"Pomoc więźniom"
    W zakładzie karnym w Białołęce spotkał go kiedyś ks. Jan Sikorski. Tak wspomina tę chwilę:
-Ks. Popiełuszko zjawił się z całym naręczem różnych posłannictw. Pamiętam, że podszedł do mnie na korytarzu i zaczął wymieniać nazwiska ludzi, którym trzeba pomóc: dostarczyć lekarstwa albo ubrania. Widziałem, jak bardzo się o nich troszczy. Zaskoczyła mnie jego wielka troska o więźniów. I wcale nie o wielkich działaczy, którzy też tam byli, ale o zwykłego człowieka.

"Zawsze gotowy pomóc"
   Punkt pomocy powstał również na Żoliborzu, w ......mieszkaniu ks. Jerzego. Ludzie garneli się tam o każdej porze, a on, jak zawsze wyczulony na wszelkie niedole, przejmował się ich losem i starał się pomóc. Częstował herbatą i kanapkami. Ludzie siedzieli u niego od rana do nocy. A on wchodził, wychodził, siadał, z kimś porozmawiał z boku, spowiadał, parzył herbatę. Uśmiechnięty, zaoferowany, przemęczony..

"Znak krzyża"
Aktorka R. Szczepanowska wspominała kiedyś jak w czasie spowiedzi mówiła ks. Jerzemu, że nie może pogodzić się z nienawiścią.
-Ja tego nie przewalcze- uznała.
-Ale wiesz, że nie mogę udzielić Ci rozgrzeszenia.-odparł. Odeszła. Dogonił ją przy bramie, mówiąc błagalnie:
-Proszę cię spróbuj.
Uczynił znak krzyża.
-I od tej chwili nigdy już nie doświadczyłam uczucia nienawiści- oznajmiła. Takie cudowne sytuacje przeżywali także inni znajomi ks. Jerzego.

"Dotarł do naszych serc i związał się z nami. Przemawiała przez niego autentyczna miłość i dobro. Był taki zwyczajny, skromny, po prostu ludzki. Nie wynosił się, nie onieśmielał. Nie mówił mentorskim tonem"-wspominają hutnicy

"Widziałem jak bliskie są mu problemy tych młodych ludzi i jak wiele jest wstanie dla nich uczynić. Nawet kosztem własnego zdrowia, wypoczynku snu"- kard. Józef Glemp

"Miał jeszcze jedną cechę: umiał być kolegą i przyjacielem, ale pozostawał księdzem"-mówią przyjaciele księdza


"Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno"
"Trzeba tępić zło, a nie kierować je przeciw drugiemu człowiekowi"











 "Musimy głosić prawdę, gdy inni walczą przemocą.
  Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść,
  Modlić się, gdy inni przeklinają,
  Przebaczać, gdy inni nie potrafią,
  Pomagać, gdy inni tego nie czynią,
  Milczeć, gdy inni mówią,
  Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą"-ks. Jerzy


"Prawda łączy się z miłościa, a miłość kosztuje."
"Świętość nie jest przywilejem wybranych jest natomiast naszym powołaniem i obowiązkiem"
   
    Był mały i nie pozorny jak my, ale czerpiąc siłę od Boga dokonał wielkich rzeczy....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz