poniedziałek, 25 listopada 2013

Marianna Popiełuszko-odeszła do domu Ojca

 Dnia 19.11.2013 roku (wtorek)  rano w szpitalu w Białymstoku w wieku 93 lat zmarła matka ks. Jerzego- Marianna Popiełuszko.
Pogrzeb odbył się 23.11.2013 roku. Pani Marianna spoczęła na w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Suchowoli.
Nabożeństwu w kościele w Suchowoli przewodniczył metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. Wśród obecnych byli m.in.: były prezydent RP Lech Wałęsa, kardynał Kazimierz Nycz, abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda. Matkę ks. Jerzego żegnała rodzina, okoliczni mieszkańcy, lokalne władze.

Bóg mówi przez prostych ludzi
Przed mszą do kościoła dotarł z rodzinnej wsi Okopy kondukt z trumną z ciałem zmarłej.
W Okopach Marianna Popiełuszko mieszkała z rodziną.
Tam wychowywał się również ks. Jerzy, a Suchowola była jego rodzinną parafią. Na rynku w Suchowoli, gdzie znajduje się pomnik ks. Jerzego Popiełuszki, oczekiwały przed mszą liczne poczty sztandarowe i delegacje "Solidarności". Związek był zaangażowany w organizację uroczystości pogrzebowych.

Zmarłą wspominano we wszystkich wystąpieniach w czasie uroczystości pogrzebowych. ­W homilii metropolita białostocki abp Edward Ozorowski powiedział, że Marianna Popiełuszko „stała się współmęczenniczką syna męczennika”. Opisując jej życie mówił, że była „matką, świadkiem wiary, Polką i Podlasianką”.

- Niezwykłość przejawia się często przez to, co zwykłe. Bóg mówi także przez zwykłych, prostych ludzi. Oni często niosą zapalone pochodnie, ich wiara dla innych jest lampką oliwną pokazującą drogę życia pośród ciemności – mówił abp Ozorowski.

Na zakończenie mszy św. głos zabrał m.in. metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Powiedział, że zmarła była osobą niezwykle ważną i zasłużoną dla Archidiecezji Warszawskiej, wielokrotnie brała udział w warszawskich uroczystościach związanych z księdzem Jerzym. Mówił, że była to osoba "wielkiej wiary, wielkiej miłości do Polski i o wielkim męstwie, która troszczyła się o prawdę". Podkreślił, że żyła według zasady, by "zło dobrem zwyciężać".

Duda: Mamo Marianno, nie zapomnimy o tobie


Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda powiedział, że związek dziękuje Mariannie Popiełuszko za całe jej życie i za księdza Jerzego - kapelana "Solidarności". Jak mówił, po jego śmierci "Solidarność" całą swoją miłość przelała na jego matkę, która "przez całe życie kontynuowała testament" swego syna, uczestnicząc w pielgrzymkach ludzi pracy.

- Mamo Marianno, Solidarność żyje i ty będziesz żyła w sercach Solidarności na zawsze. My o tobie nie zapomnimy - powiedział Duda i dodał, że na kolejnych pielgrzymkach ludzi pracy na Jasnej Górze, z myślą o zmarłej zawsze będzie zostawiane puste krzesło i białe róże, które tak lubiła.

Listy kondolencyjne nadesłali m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i wielu kościelnych hierarchów. Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz napisał m.in., że Marianna Popiełuszko "stała się symbolem matki cierpiącej, która oddaje swojego syna Bogu i strzeże wiernie duchowego dziedzictwa, któremu on służył".
"Odchodzi ikona Matki"
Na stronie internetowej Konferencji Episkopatu Polski kondolencje papieża Franciszka po śmierci Marianny Popiełuszko przekazał nuncjusz apostolski w Polsce Celestino Migliore. "Ojciec Święty Franciszek, poinformowany o śmierci Pani Marianny Popiełuszko, łączy się duchowo z tymi, którzy połączeni we wspólnej modlitwie dziękują Bogu za Jej piękne i długie życie, oddane Bogu, Kościołowi i Rodzinie" - czytamy na stronie Episkopatu.  

"Ojciec Święty poleca Zmarłą Bożej łaskawości i wstawiennictwu Jej błogosławionego Syna. Najbliższej Rodzinie, przyjaciołom i wszystkim uczestnikom uroczystości pogrzebowej składa wyrazy współczucia i z serca błogosławi" - napisał Celestino Migliore.

Na stronie internetowej Episkopatu kondolencje złożyli również: przewodniczący KEP abp Józef Michalik oraz sekretarz generalny KEP bp Wojciech Polak. "W związku z odejściem do wieczności Pani Marianny Popiełuszko, Matki Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki, pragniemy przekazać wyrazy solidarności oraz modlitewnej i braterskiej jedności" - czytamy na stronie Episkopatu.
"Odchodzi z tego świata „ikona" Matki (...). Zawsze wspierała modlitwą i aprobowała duszpasterską i społeczną działalność Syna, choć przeczuwała, że za swoją postawę i przekonania może zapłacić najwyższą cenę" - głosi tekst kondolencji, które zostały też odczytane w czasie uroczystości w Suchowoli.

Marianna Popiełuszko urodziła się w 1920 roku. W akcie urodzenia i dowodzie osobistym podany jest jednak rok 1910. W 2010 roku uroczyście obchodzono jej setne urodziny. Ks. Jerzy Popiełuszko był jednym z jej pięciorga dzieci. Matka ks. Jerzego mieszkała w Okopach z rodziną jednego z synów.

Po zabójstwie syna przez SB w 1984 r. uczestniczyła w różnych spotkaniach religijnych i rocznicowych, w tym w spotkaniach z działaczami „Solidarności" i pielgrzymkach ludzi pracy na Jasną Górę. W 2006 r. została odznaczona przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej - przypomina NSZZ "Solidarność". Marianna Popiełuszko była w 2011 r. Człowiekiem Roku "Tygodnika Solidarność" za "trwanie na straży pamięci o księdzu Jerzym, który oddał życie za głoszenie prawdy".

W 2012 r. Krajowy Zjazd Delegatów obradujący w Kielcach nadał jej tytuł "Zasłużony dla NSZZ Solidarność". W czerwcu 2013 r. Marianna Popiełuszko odebrała w Toruniu tytuł honorowego obywatela województwa kujawsko-pomorskiego - regionu związanego z miejscem męczeńskiej śmierci księdza Popiełuszki.

Marianna Popiełuszko spoczęła na cmentarzu w Suchowoli w rodzinnym grobowcu. W 2002 roku pochowano tam jej męża Władysława Popiełuszko, który zmarł w wieku 92 lat.
  "Odchodzi z tego świata „ikona" Matki (...). Zawsze wspierała modlitwą i aprobowała duszpasterską i społeczną działalność Syna, choć przeczuwała, że za swoją postawę i przekonania może zapłacić najwyższą cenę" - głosi tekst kondolencji, które zostały też odczytane w czasie uroczystości w Suchowoli.

Marianna Popiełuszko urodziła się w 1920 roku. W akcie urodzenia i dowodzie osobistym podany jest jednak rok 1910. W 2010 roku uroczyście obchodzono jej setne urodziny. Ks. Jerzy Popiełuszko był jednym z jej pięciorga dzieci. Matka ks. Jerzego mieszkała w Okopach z rodziną jednego z synów.

Po zabójstwie syna przez SB w 1984 r. uczestniczyła w różnych spotkaniach religijnych i rocznicowych, w tym w spotkaniach z działaczami „Solidarności" i pielgrzymkach ludzi pracy na Jasną Górę. W 2006 r. została odznaczona przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej - przypomina NSZZ "Solidarność". Marianna Popiełuszko była w 2011 r. Człowiekiem Roku "Tygodnika Solidarność" za "trwanie na straży pamięci o księdzu Jerzym, który oddał życie za głoszenie prawdy".

W 2012 r. Krajowy Zjazd Delegatów obradujący w Kielcach nadał jej tytuł "Zasłużony dla NSZZ Solidarność". W czerwcu 2013 r. Marianna Popiełuszko odebrała w Toruniu tytuł honorowego obywatela województwa kujawsko-pomorskiego - regionu związanego z miejscem męczeńskiej śmierci księdza Popiełuszki.

Ks. Jerzy został beatyfikowany w 2010 r.

Marianna Popiełuszko spoczęła na cmentarzu w Suchowoli w rodzinnym grobowcu. W 2002 roku pochowano tam jej męża Władysława Popiełuszko, który zmarł w wieku 92 lat.
 
"Odchodzi z tego świata „ikona" Matki (...). Zawsze wspierała modlitwą i aprobowała duszpasterską i społeczną działalność Syna, choć przeczuwała, że za swoją postawę i przekonania może zapłacić najwyższą cenę" - głosi tekst kondolencji, które zostały też odczytane w czasie uroczystości w Suchowoli.

Marianna Popiełuszko urodziła się w 1920 roku. W akcie urodzenia i dowodzie osobistym podany jest jednak rok 1910. W 2010 roku uroczyście obchodzono jej setne urodziny. Ks. Jerzy Popiełuszko był jednym z jej pięciorga dzieci. Matka ks. Jerzego mieszkała w Okopach z rodziną jednego z synów.

Po zabójstwie syna przez SB w 1984 r. uczestniczyła w różnych spotkaniach religijnych i rocznicowych, w tym w spotkaniach z działaczami „Solidarności" i pielgrzymkach ludzi pracy na Jasną Górę. W 2006 r. została odznaczona przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej - przypomina NSZZ "Solidarność". Marianna Popiełuszko była w 2011 r. Człowiekiem Roku "Tygodnika Solidarność" za "trwanie na straży pamięci o księdzu Jerzym, który oddał życie za głoszenie prawdy".

W 2012 r. Krajowy Zjazd Delegatów obradujący w Kielcach nadał jej tytuł "Zasłużony dla NSZZ Solidarność". W czerwcu 2013 r. Marianna Popiełuszko odebrała w Toruniu tytuł honorowego obywatela województwa kujawsko-pomorskiego - regionu związanego z miejscem męczeńskiej śmierci księdza Popiełuszki.

Ks. Jerzy został beatyfikowany w 2010 r.

Marianna Popiełuszko spoczęła na cmentarzu w Suchowoli w rodzinnym grobowcu. W 2002 roku pochowano tam jej męża Władysława Popiełuszko, który zmarł w wieku 92 lat.
"Odchodzi z tego świata „ikona" Matki (...). Zawsze wspierała modlitwą i aprobowała duszpasterską i społeczną działalność Syna, choć przeczuwała, że za swoją postawę i przekonania może zapłacić najwyższą cenę" - głosi tekst kondolencji, które zostały też odczytane w czasie uroczystości w Suchowoli.

Marianna Popiełuszko urodziła się w 1920 roku. W akcie urodzenia i dowodzie osobistym podany jest jednak rok 1910. W 2010 roku uroczyście obchodzono jej setne urodziny. Ks. Jerzy Popiełuszko był jednym z jej pięciorga dzieci. Matka ks. Jerzego mieszkała w Okopach z rodziną jednego z synów.

Po zabójstwie syna przez SB w 1984 r. uczestniczyła w różnych spotkaniach religijnych i rocznicowych, w tym w spotkaniach z działaczami „Solidarności" i pielgrzymkach ludzi pracy na Jasną Górę. W 2006 r. została odznaczona przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej - przypomina NSZZ "Solidarność". Marianna Popiełuszko była w 2011 r. Człowiekiem Roku "Tygodnika Solidarność" za "trwanie na straży pamięci o księdzu Jerzym, który oddał życie za głoszenie prawdy".

W 2012 r. Krajowy Zjazd Delegatów obradujący w Kielcach nadał jej tytuł "Zasłużony dla NSZZ Solidarność". W czerwcu 2013 r. Marianna Popiełuszko odebrała w Toruniu tytuł honorowego obywatela województwa kujawsko-pomorskiego - regionu związanego z miejscem męczeńskiej śmierci księdza Popiełuszki.

Ks. Jerzy został beatyfikowany w 2010 r.



Marianna Popiełuszko spoczęła na cmentarzu w Suchowoli w rodzinnym grobowcu. W 2002 roku pochowano tam jej męża Władysława Popiełuszko, który zmarł w wieku 92 lat.  Dziękujemy pani Marianno za syna Męczennika, za Twoją odwagę i niezłomną postawę w przezwyciężaniu zła dobrem. Teraz jesteś już razem z mężem i ukochanym synem w niebie. Byłaś osobą prostą, ale głęboko wierzącą. Swoją postawą kształtowałaś w ks. Jerzym wartości: Prawda, Bóg, Honor, Ojczyzna, Godność Człowieka-za które on później oddał życie. Poświęciłaś go Bogu mówiąc "Kościołowi go dałam, to Kościołowi go teraz odebrać nie mogę". Przez całe życie byłaś posłuszna Woli Bożej nawet po śmierci ks. Jerzego. Pokazałaś wzorową postawę chrześcijanina przebaczając zabójcom syna. Powiedziałaś wtedy-"Wybaczyć można, ale zapomnieć trudno..."  Żyłaś zgodnie z Twoim powiedzeniem "Kochaj ludzi, kochaj Boga to do nieba prosta droga"i za to w niebie odebrałaś już na pewno nagrodę. Twoja osoba będzie w raz z synem autorytetem dla wielu pokoleń młodych Polaków. Pani Marianno DZIĘKUJEMY!
"Kochaj ludzi, kochaj Boga to do nieba prosta droga"-Marianna P.







środa, 20 listopada 2013

Dlaczego błogosławiony?

Dlaczego błogosławiony?
Może pojawić się w głowie pytanie.
Odpowieć jest prosta -za to że był wszystkim dla wszystkich.
Gdy komuś brakowało butów lub ubrania-oddawał swoje rzeczy(chodził sam w podziurawionych butach bo wszystkie pary, które dostawał od razu oddawał),
Gdy był w wojsku dręczony razem z kolegami przez przełożonych nigdy nie tracił wiary i nadzieji, bronił różańca świętego i pocieszał, podnosił na duchu kolegów, modlił się głośno mimo zakazów.
Gdy komuś była potrzebna pomoc, rada-mógł o każdej porze dnia i nocy do niego przyjść.
Gdy ktoś płakał-zawsze pocieszał,
Gdy ktoś mu sprawił przykrość-on o tym od razu zapominał(raz mu ministranci o mało co nie podpalili domu przez szcztuczne ognie, ks. Jerzy się nawet na nich nie złościł; przynosił zimą herbatę śledzącym go SB-kom nawiązywał rozmowę, nigdy ich nie wyzywał i nie obrażał)
Organizował paczki z najpotrzebniejszymi rzeczami dla potrzebujących(np. dla więźniów, domów dziecka, biednych rodzin, dla internowanych, lub przetrzymywanych bezprawnie w areszcie),
Studentom organizował wycieczki, wychodził z nimi na pierniczki w kształcie serduszek do cukierni na ul. Piwną(które zręsztą uwielbiał:)
Zawsze miał czas dla KAŻDEGO, kosztem swojego zdrowia, był bardzo słaby, przemęczony i zapracowany. Zdarzało się, że zasłabł w konfesjonale lub podczas odprawiania mszy, ale ZAWSZE był mimo to uśmiechnięty, wesoły i gotowy każdemu pomóc. Mimo zaleceń lekarza nie dbał o swoje zdrowie, tłumacząc się ciągle, że nikt za niego nie napisze kazania lub nie odprawi mszy dla robotników i hutników czy górników. Mawiał "Nie mogę nigdzie wyjechać z domu, bo boję się, że pod moją nieobecność ktoś przyjdzie i będzie potrzebował mojej pomocy..."Był taki ludzki, otwarty, zwyczajny. Nie zgrywał bohatera, nie lubił oklasków, uciekał od sławy. Mówił prostym zwyczajnym językiem. Nie był typem wielkiego mówcy. Miał ten dar,że jego słowa po prostu przechodziły człowieka na wskroś i trafiały w serce-jak wspominają uczestnicy Mszy za Ojczyznę odprawianych przez ks. Jerzego.
Pewnego razu gdy był w domkach letniskowych ze studętami, wokół otoczyli go SB-cy. Ks. Jerzy w samej piżamie wyskoczył z łóżka przez okna i udając, że się gimnastykuję uciekł do lasu.
Nawet, gdy SB-cy wrzucili mu cegłę z ładunkiem wybuchowym do pokoju, lub wykradali mu z domu dokumenty i teksty kazań , albo grozili cytuję "zamknij się klecho, bo jak nie to w końcu twoi znajomi znajdą cię w rowie z poderżniętym gardłem" itd. on nigdy im  nie złorzeczył, nie wyzywał ich, nie był w stosunku do nich agresywny. Wręcz przeciwnie potrafił nawet nawiązać z nimi krótką rozmowę....
Bał się.....to normalne ludzkie odczucie w takich sytuacjach, ale jego siłą był Bóg. To dzięki niemu był wstanie przebaczyć oprawcom i przezwyciężyć strach. Wiele się modlił...Z modlitwy też czerpał natchnienie.
On miała świadomość, że może zginąć, ale wiedział też za kogo zginie i dla jakiej sprawy. Mówił "Zdaję sobie sprawę, że za prawdę trzeba cierpieć. Jeżeli ludzie , którzy mają rodziny, mają dzieci, odpowiedzialność jakąś, byli w więzieniu, cierpią, dlaczego ja jako ksiądz nie mam również dołożyć swojego cierpienia? Liczę się z tym jak najbardziej. Ale są sprawy większe. jestem przekonany, że to, co robię, jest słuszne. I dlatego jestem gotowy na wszystko". Jego błogosławione życie przypięczętowała jego męczeńska śmierć...nad Włocławkiem. Dziękujmy Bogu za tak wspaniałego, bezinteresownego, pomocnego i ofiarnego człowieka jaki m był ks. Jerzy.
 

Ks. Jerzy na pogrzebie G. Przemyka z mamą B.Przemyk
 

niedziela, 17 listopada 2013

Ataki na ks. Jerzego

 "Przesłuchania, prowokacje i -Garsoniera obywatela Popiełuszki-"
 Przesłuchanie trwało kilka godzin, zadawano absurdalne pytania w rodzaju: „Dlaczego ksiądz deformuje hostię podczas liturgii?”. Chodziło o prezentowanie hostii w rękach rzekomo ustawionych w pozycji litery V – symbolu zwycięstwa używanego przez „Solidarność”.
Po zakończeniu przesłuchania w mieszkaniu księdza zarządzono rewizję (znaną później jako „prowokacja na Chłodnej”). Przed domem czekali na księdza dziennikarze telewizyjni. Esbecy wkroczyli jako pierwsi, bez wahania otwierając różne skrytki. Ujawniono między innymi granaty łzawiące, naboje do pistoletu maszynowego, różne materiały wybuchowe, farby drukarskie – podrzucone do mieszkania przez esbeków. Zatrzymanego zwolniono nazajutrz, dzięki interwencji arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego u ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka.
Natychmiast po tym wydarzeniu postać ks. Popiełuszki stała się przedmiotem licznych ataków propagandowych i publicystycznych władz komunistycznych.
Sprawę rewizji na Chłodnej opisano w artykule Michała Ostrowskiego Garsoniera obywatela Popiełuszki, który ukazał się 27 grudnia 1983 w „Expressie Wieczornym”. Artykuł został nagłośniony także przez inne media, jego omówienia zamieszczały inne gazety, odczytano go w I i IV Programie Polskiego Radia. Ksiądz Popiełuszko próbował skontaktować się z autorem artykułu, jednak okazało się, że taka osoba w redakcji nie pracuje. Przesłanego sprostowania gazeta nie wydrukowała. Wielokrotnie wzywano księdza na przesłuchania. Zarzuty przedstawiono mu 12 lipca 1984. Ostatecznie do procesu nie doszło wskutek amnestii z 22 lipca 1984.
"Fałszywe oskarżenia i akcja -Popiel-"
W czasie stanu wojennego wielokrotnie oskarżany przez władze PRL o zaangażowanie w działalność polityczną, stał się celem działań operacyjnych Służby Bezpieczeństwa. Akcję rozpracowywania księdza o kryptonimie „Popiel” rozpoczęto najpewniej w drugiej połowie 1982. Ksiądz Jerzy Popiełuszko był inwigilowany przy pomocy co najmniej czterech tajnych współpracowników. Wśród nich byli duchowni – tu szczególnie aktywny był ksiądz Michał Czajkowski (TW „Jankowski”), a także osoby świeckie, jak np. blisko współpracujący z kapłanem działacz KPN Tadeusz Stachniak (TW „Miecz” i „Tarcza”). 2 grudnia 1983 doręczono mu wezwanie na przesłuchanie. 12 grudnia Popiełuszko dobrowolnie stawił się w Pałacu Mostowskich, siedzibie Komendy Stołecznej MO. Tu wiceprokurator Anna Jackowska odczytała decyzję o wszczęciu śledztwa w kierunku przestępstwa z art. 194 kk w zw. z art. 58 kk, to jest, że:

"Przy wykonywaniu obrzędów religijnych(...), w wygłaszanych kazaniach nadużywał wolności sumienia i wyznania w ten sposób, że permanentnie oprócz treści religijnych zawierał w nich zniesławiające władze państwowe treści polityczne, a w szczególności pomawiał, że władze posługują się fałszem, obłudą i kłamstwem, poprzez antydemokratyczne ustawodawstwo niszczą godność człowieka, a także pozbawiają społeczeństwo swobody myśli oraz działania, czym nadużywając funkcji kapłana, czynił z kościołów miejsce szkodliwej dla interesów PRL propagandy antypaństwowej."
 Homilie ks. Jerzego nie posiadały wyrazu ani politycznego ani nie wzniecały buntu. Nie wierzysz? Posłuchaj
 http://chomikuj.pl/doona/*e2*96*ba*c5*9aWI*c4*98CI+(*c5*bcyciorysy*2c+tapety+itd)/Ks+Jerzy+Popie*c5*82uszko/Homilie+ks+Popie*c5*82uszki+(Msze+za+Ojczyzn*c4*99)+(mp3)/Homilia+wyg*c5*82oszona+przez+ks.+Jerzego+Popie*c5*82uszk*c4*99+w+czasie+Mszy+*c5*9aw.+za+Ojczyzn*c4*99+29+sierpnia+1982+r,308169414.mp3

http://chomikuj.pl/doona/*e2*96*ba*c5*9aWI*c4*98CI+(*c5*bcyciorysy*2c+tapety+itd)/Ks+Jerzy+Popie*c5*82uszko/Homilie+ks+Popie*c5*82uszki+(Msze+za+Ojczyzn*c4*99)+(mp3)/Homilia+wyg*c5*82oszona+przez+ks.+Jerzego+Popie*c5*82uszk*c4*99+w+czasie+Mszy+*c5*9aw.+za+Ojczyzn*c4*99+4+grudnia+1983+r.,308150816.mp3

http://chomikuj.pl/doona/*e2*96*ba*c5*9aWI*c4*98CI+(*c5*bcyciorysy*2c+tapety+itd)/Ks+Jerzy+Popie*c5*82uszko/Homilie+ks+Popie*c5*82uszki+(Msze+za+Ojczyzn*c4*99)+(mp3)/Homilia+wyg*c5*82oszona+przez+ks.+Jerzego+Popie*c5*82uszk*c4*99+w+czasie+Mszy+*c5*9aw.+za+Ojczyzn*c4*99+24+czerwca+1984+r.,308150817.mp3


http://chomikuj.pl/doona/*e2*96*ba*c5*9aWI*c4*98CI+(*c5*bcyciorysy*2c+tapety+itd)/Ks+Jerzy+Popie*c5*82uszko/Homilie+ks+Popie*c5*82uszki+(Msze+za+Ojczyzn*c4*99)+(mp3)/Homilia+wyg*c5*82oszona+przez+ks.+Jerzego+Popie*c5*82uszk*c4*99+w+czasie+Mszy+*c5*9aw.+za+Ojczyzn*c4*99+25+kwietnia+1982+r.,308154675.mp3

http://chomikuj.pl/doona/*e2*96*ba*c5*9aWI*c4*98CI+(*c5*bcyciorysy*2c+tapety+itd)/Ks+Jerzy+Popie*c5*82uszko/Homilie+ks+Popie*c5*82uszki+(Msze+za+Ojczyzn*c4*99)+(mp3)/S*c5*82owo+wyg*c5*82oszone+przez+ks.+Jerzego+Popie*c5*82uszk*c4*99+podczas+Mszy+*c5*9aw.+za+Ojczyzn*c4*99+28+sierpnia+1983+r.,308173114.mp3

"Nasilenie ataków, groźby i -Izwiestija-"
12 września 1984 rozpoczęła się nowa faza ataków na księdza Popiełuszkę. Sygnał dała radziecka „Izwiestija”. Leonid Toporkow napisał wtedy między innymi:

Quote-alpha.png
(...) przekształcił swoje mieszkanie w składnicę literatury nielegalnej i ściśle współpracuje z zaciekłymi kontrrewolucjonistami. Ma się wrażenie, że nie czyta z ambony kazań, lecz ulotki napisane przez Bujaka. Zieje z nich nienawiść do socjalizmu.
13 września odbyło się spotkanie Wojciecha Jaruzelskiego z Czesławem Kiszczakiem i innymi wysokimi urzędnikami, podczas którego Jaruzelski miał powiedzieć do Kiszczaka: „Załatw to, niech on nie szczeka”. Wkrótce potem Jerzy Urban, piszący pod pseudonimem Jan Rem, nazwał kazania Popiełuszki „seansami nienawiści”. 17 września Urząd do Spraw Wyznań wystosował ostre pismo do Episkopatu, w którym naciskał na zaprzestanie tolerowania przez biskupów wystąpień niektórych duchownych. Wymieniono w nim wprost nazwisko księdza Popiełuszki. Wzmogły się anonimy kierowane do księdza (np. „Zostaniesz bohaterem narodowym numer dwa – po Przemyku”).
13 października przyszli mordercy księdza próbowali zatrzymać jego samochód koło Gdańska, rzucając w szybę kamieniem. Kierowcy udało się opanować pojazd i uciec. Później okazało się, że funkcjonariusze mieli wówczas w samochodzie między innymi: narzutę, worki, łopaty i kamienie.
Szykany i naciski władz, rosnące zagrożenie oraz kłopoty zdrowotne ks. Popiełuszki były przyczyną, dla której prymas Józef Glemp zaproponował mu 16 października 1984 wyjazd na studia do Rzymu, pozostawiając jednak decyzję samemu zainteresowanemu. Popiełuszko z propozycji nie skorzystał.


 Ks. Jerzy dla brytyjskiego korespondenta w wywiadzie powiedział:
"Zdaję sobie sprawę, że za prawdę trzeba cierpieć. Jeżeli ludzie, którzy mają rodziny, mają dzieci, odpowiedzialność jakąś, byli w więzieniu, cierpią, dlaczego ja jako ksiądz nie mam również dołożyć swojego cierpienia? Liczę się z tym jak najbardziej. Ale są sprawy większe. Jestem przekonany, że to co robię, jest słuszne. I dlatego jestem gotowy na wszystko."
 
 Ks. Jerzy Popiełuszko –  Nie prosił o litość, gdy był zabijany przez SB






Ks. Jerzy podczas odprawiania mszy za Ojczyznę
Ks. Jerzy w pierwszym rzędzie, trzeci od prawej

sobota, 16 listopada 2013

"Prośba"

Czasem bywa tak, że już nie wiem co mam robić, każdy gest sprowadza zamieszanie
Wtedy proszę Cię przyjacielu nie zostawiaj mnie.
Gdy łzy cisną się do oczy, a pomocy brak,
Ty stój proszę przy mnie jak opiekuńczy, starszy brat.
Ja wiem to ja rozpętuje czasem kłótnie z błahego powodu,
Choć nie potrafię dostrzec na to dowodu.
Nie rozumiem często swego błędu,
Ty pod powiedz, wytłumacz i wyprowadź mnie z tego obłędu.
Ja całym sercem wierze w twoje wielkie wstawiennictwo,
W chwili próby broń mnie-to Twoje posłannictwo.
Gdy wszystko zawiedzie Ty moje łzy i ból zanieś do Boga,
Wtedy minie moja trwoga.
Strach i cierpienie nieś na krzyż Chrystusowy
I pomóż dojść mi do duchowej odnowy.
Ja żałuję tego co źle robię przez moje ego
Przeciw Bogu i Matce jego.
Ty wiesz ja upadam i się potykam,
Potem Twą rękę do swojej przytykam.
Wierzę ty pomożesz mi wstać,
Nie pozwolisz mi się szatana bać.
Proszę Cię księże Jerzy módl się za nami,.
A wtedy na pewno z Tobą bezpiecznie wieczności doczekamy.
 




Pomnik ks. Jerzego

"Modlitwa"

Ty nie złościsz się na mnie, gdy o Tobie i Twoim wstawiennictwie zapomnę, tylko cichutko szepczesz słowa modlitwy "Zdrowaś maryjo".
Gdy zapominam zabiegana o modlitwie, to ty napominasz mnie i lekko za rękę  prowadzisz do kościoła, wskazujesz konfesjonał.
Gdy zabłądzę, czuje na sobie Twój zatroskany wzrok.
Gdy jestem sama i wydawałoby się nikt pomóc mi już nie może, czuję wtedy twoją obecność.
Wybacz, gdy zapomnę Ci podziękować, powiedzieć te kilka słów modlitwy, wybacz...proszę.
Ty wiesz, że bez Twojej pomocy, nie dam rady kroczyć krętymi drogami życia...
Przyjacielu! Jesteś mi droższy od wszystkich pragnień, rzeczy materialnych.
Sam Bóg wskazał mi Ciebie jako przewodnika i obrońce.
Ks. Jerzy proszę nie zrażaj się do mnie. Nie patrz na to co czasem bezmyślnie, zaślepiona głupotą robię, bo ja wiem, że chwytając się Twojej ręki na pewno zaprowadzisz mnie do Jezusa. Ja zawsze będę trzymała się skrawka Twojej sułtanny i niezależnie co się stanie wiem, że mi pomożesz, wiem że mnie nie zostawisz, całym sercem w to wierze.....


poniedziałek, 11 listopada 2013

Jaki był naprawde?

  "Łzy"
 29 lipca na Mszy za Ojczyznę ks. prałat Teofil Bogucki stanął w obronie ks. Jerzego, któremu groziło więzienie za niewinność. Powiedział on wtedy publicznie:
"Uważam za swój pasterski obowiązek na tle fałszywych sądów i niesprawiedliwych wyroków, w świetle wypowiedzianych myśli, ukazać jasną postać księdza Jerzego, którego zaliczam w poczet najlepszych kapłanów, gorliwych i pełnych Ducha Bożego, i do najwspanialszych Polaków, szlachetnych i oddanych sercem Ojczyźnie. Wszyscy zaświadczyć mogą, że nikogo nie nawoływał do nienawiści i zemsty, ale zachęcał do miłości i przebaczenia. Nie podniecał, ale uciszał wzburzone serca."
Ksiądz Jerzy siedział wtedy na krześle tuż przy ołtarzu i-chyba po raz pierwszy publicznie- zasłaniając twarz ręką płakał.
Potem jeszcze wiele razy proboszcz oficjalnie wypowiadał się o księdzu Jerzym, wiele też o nim pisał. W słynnym tekście "Duchowa sylwetka księdza Jerzego" podkreślał, że ksiądz Popiełuszko "był w pełni prawdziwym człowiekiem, prostym i dobrym. Nie chorował na wielkość, nie udawał bohatera, nie lubił oklasków. Był zwyczajny, jak my. Bardzo koleżeński i ze wszystkimi za pan brat. Karny i posłuszny Władzy Duchowej, gotów pójść w każdej chwili tam, gdzie go biskup pośle, ale sam nie chciał podejmować decyzji, toteż ani Prymas, ani biskupi nie nalegali na niego, aby opuścił parafię, a przeniósł się gdzie indziej. Dużo miał wdzięku w sobie i dlatego przyciągał do siebie wszystkich. Był bardzo delikatny, nikogo nie obraził, nie pamiętał urazy."

"Przyjaźń"
   "Cieszył się przyjaźnią ludzi, pomagał im, ale i oni pomagali jemu. Dlatego nie było ceny, której by dla nich nie zapłacił. Chciał być wszystkim dla wszystkich. Był też człowiekiem prawdziwej, głębokiej modlitwy, Bożych spotkań. Potrafił się niesamowicie wyciszyć, skupić. On naprawdę umiał rozmawiać z Bogiem. Dlatego czerpał z niego tak wiele sił."-tłumaczy ks. Feliks Folejewski, pallotyn.

"Mecz"
Maja Komorowska zapamiętała, że grał z chłopakami w piłkę na plaży.
-Podeszłam wtedy do jednego z nich i powiedziałam, że pan, który gra z nimi, jest księdzem. Chłopak odparł: "Nie wygląda na księdza". I trudno się dziwić. Był w kąpielówkach, młody, wysportowany, z pozoru mało poważny. Taki bezpośredni. Umiał ze wszystkimi nawiązać kontakt.:)"

"Pierniczki"
-Teraz skręcamy w prawo-powiedział stanowczo ks.Jerzy, gdy szedł kiedyś z grupą studentów po krakowskim przedmieściu.
-Dlaczego akurat w prawo?-zapytała jedna z dziewczyn.
-Bo jestem łakomczuchem-oświadczył z energią ks. Popiełuszko. I roześmiał się od ucha do ucha.
Po 10 minutach tajemnica się wyjaśniła. Droga bowiem prowadziła prosto na Piwną do cukierni, w której sprzedawano pierniczki w kształcie serca. Ks. Jerzy je uwielbiał:)

"Upór"
Zdawał sobie sprawę, że  prześladowania zaczęły się na dobre. Esbecy jeździli za nim krok w krok, podsłuchiwali nawet jego rozmowy, co sprawiło, że prawie w ogóle nie rozmawiał przez telefon. Ale się nie poddawał.
-Nie mogę przecież przestać głosić prawdy-mówił.


  "Dar mowy"
 -Nie był typem trybuna ludowego, nie był wielkim porywającym mówcą, nie budował na nienawiści i podsycaniu namiętności-oceniał bp. Władysław Miziołek. Jego zdaniem tajemnica pociągającej mocy ks. Jerzego tkwiła w miłości, z jaką podchodził do ludzi, w szczerej, bezinteresownej postawie w działalności duszpasterskiej. Ksiądz Popiełuszko mówił rzeczywiście o tym, czym ludzie żyli na co dzień, o czym rozmawiali przy stole, w kolejce czy w autobusie. Po prostu o ludzkich bolączkach, troskach, cierpieniach. Potrafił wczuwać się w położenie każdego z osobna- takie wrażenie odnosili uczestnicy Mszy za Ojczyznę. Jakby przygotowywał to kazanie dla każdego osobno, gdyż pasowało to do realiów życia konkretnych ludzi, tak bardzo udręczonych rzeczywistością stanu wojennego.

"Pomoc więźniom"
    W zakładzie karnym w Białołęce spotkał go kiedyś ks. Jan Sikorski. Tak wspomina tę chwilę:
-Ks. Popiełuszko zjawił się z całym naręczem różnych posłannictw. Pamiętam, że podszedł do mnie na korytarzu i zaczął wymieniać nazwiska ludzi, którym trzeba pomóc: dostarczyć lekarstwa albo ubrania. Widziałem, jak bardzo się o nich troszczy. Zaskoczyła mnie jego wielka troska o więźniów. I wcale nie o wielkich działaczy, którzy też tam byli, ale o zwykłego człowieka.

"Zawsze gotowy pomóc"
   Punkt pomocy powstał również na Żoliborzu, w ......mieszkaniu ks. Jerzego. Ludzie garneli się tam o każdej porze, a on, jak zawsze wyczulony na wszelkie niedole, przejmował się ich losem i starał się pomóc. Częstował herbatą i kanapkami. Ludzie siedzieli u niego od rana do nocy. A on wchodził, wychodził, siadał, z kimś porozmawiał z boku, spowiadał, parzył herbatę. Uśmiechnięty, zaoferowany, przemęczony..

"Znak krzyża"
Aktorka R. Szczepanowska wspominała kiedyś jak w czasie spowiedzi mówiła ks. Jerzemu, że nie może pogodzić się z nienawiścią.
-Ja tego nie przewalcze- uznała.
-Ale wiesz, że nie mogę udzielić Ci rozgrzeszenia.-odparł. Odeszła. Dogonił ją przy bramie, mówiąc błagalnie:
-Proszę cię spróbuj.
Uczynił znak krzyża.
-I od tej chwili nigdy już nie doświadczyłam uczucia nienawiści- oznajmiła. Takie cudowne sytuacje przeżywali także inni znajomi ks. Jerzego.

"Dotarł do naszych serc i związał się z nami. Przemawiała przez niego autentyczna miłość i dobro. Był taki zwyczajny, skromny, po prostu ludzki. Nie wynosił się, nie onieśmielał. Nie mówił mentorskim tonem"-wspominają hutnicy

"Widziałem jak bliskie są mu problemy tych młodych ludzi i jak wiele jest wstanie dla nich uczynić. Nawet kosztem własnego zdrowia, wypoczynku snu"- kard. Józef Glemp

"Miał jeszcze jedną cechę: umiał być kolegą i przyjacielem, ale pozostawał księdzem"-mówią przyjaciele księdza


"Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno"
"Trzeba tępić zło, a nie kierować je przeciw drugiemu człowiekowi"











 "Musimy głosić prawdę, gdy inni walczą przemocą.
  Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść,
  Modlić się, gdy inni przeklinają,
  Przebaczać, gdy inni nie potrafią,
  Pomagać, gdy inni tego nie czynią,
  Milczeć, gdy inni mówią,
  Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą"-ks. Jerzy


"Prawda łączy się z miłościa, a miłość kosztuje."
"Świętość nie jest przywilejem wybranych jest natomiast naszym powołaniem i obowiązkiem"
   
    Był mały i nie pozorny jak my, ale czerpiąc siłę od Boga dokonał wielkich rzeczy....